Pochodzącą z USA, Jeni Stepien i jej rodzinę spotkała ogromna tragedia. W 2006 roku, kiedy jej ojciec wracał z pracy w miejscowości Swissvale, napadł go 16-latek. Początkowo miał jedynie obrabować mężczyznę, jednak ostatecznie strzelił do niego z pistoletu. Postrzelony ojciec Jeni nie miał żadnych szans na przeżycie.
Rodzina zmarłego postanowiła przekazać narządy do przeszczepu. Serce Michaela przeszczepiono 72-letniemu Arthurowi Thomas. Wtedy, nikt nie mógł się spodziewać, co wydarzy się za jakiś czas…
Mężczyzna, który otrzymał serce, miał ostrą niewydolność serca.
„Gdy Michael został zabity, sam byłem bliski śmierci. Potrzebowałem przeszczepu serca, groziło mi, że umrę w ciągu kilku dni”.
Od tamtego czasu, w ramach łączącej ich więzi, Jeni i Arthur regularnie wysyłali sobie świąteczne kartki, składali urodzinowe życzenia, pisali do siebie listy. Jednak nigdy nie spotkali się osobiście. Aż do momentu…
Czas płynął, Jeni zaręczyła się i dzień przed ślubem doszła do wniosku, że zna mężczyznę, który zamiast ojca mógłby ją poprowadzić do ołtarza.
Narzeczony Jeni przekonał ukochaną, aby poprosiła o to Thomasa. To właśnie on miał w sobie część jej ojca – bijące serce. Thomas przystał na propozycję bez chwili zawahania:
„Dostałem życie dzięki Michaelowi. Było dla mnie niezmiernie ważne, aby zrobić to dla niej”.
Gdy Thomas dotarł do Swissvale i spotkał się z Jeni, zrobił bardzo wzruszający gest… Wziął jej dłoń i położył na swoim nadgarstku, aby mogła w ten sposób poczuć puls bicia serca swojego ojca!
Jeni napisała na Facebooku, że, był to najwspanialszy dzień jej życia. Mogła spełnić swoje marzenie, o obecności ukochanego ojca w tak jakże ważnym dla niej wydarzeniu.
PODZIEL SIĘ tym ze swoimi przyjaciółmi i rodziną.
