Mały chłopczyk trafił do szpitala z oparzeniami trzeciego stopnia. Okoliczności towarzyszące tej sytuacji mrożą krew w żyłach.
Daniel Rose miał opiekować się synem swojej dziewczyny. Kiedy chłopiec pobrudził spodnie za karę został wrzucony do wanny z wrzącą wodą.
Lekarze nie byli dobrej myśli i prognozowali, że 2-latek nie przeżyje do rana. Malec w wyniku poparzeń doznał uszkodzenia jelita i żołądka.
Chłopczyk przeżył. Lekarze poinformowali matkę dziecka, że może już nigdy nie chodzić, jednak z czasem zaczął robić postępy.
„BYŁAM PRZERAŻONA, GDY GO ZOBACZYŁAM. MIAŁ CZERWONE I BIAŁE PLAMY, DUŻE KAWAŁKI SKÓRY SCHODZIŁY. BYŁ POPARZONY AŻ DO BRZUCHA. MÓGŁ NIE PRZEŻYĆ. PÓŹNIEJ POTRZEBOWAŁ PRZESZCZEPU SKÓRY I MUSIAŁ NA NOWO NAUCZYĆ SIĘ CHODZIĆ” – MÓWI MATKA CHŁOPCA.
Chłopak za swój brutalny czyn został skazany na 12 lat więzienia. Wiele osób kwestionuje także odpowiedzialność matki.
Co skłoniło matkę do pozostawienia syna pod opieką tego mężczyzny? Kobieta jednak nie zostanie pozbawiona praw rodzicielskich.
„NIGDY NIE POMYŚLAŁAM, ŻE JEST W STANIE ZROBIĆ COŚ TAKIEGO. NIC NIE WSKAZYWAŁO NA TO, ŻE SKRZYWDZI MNIE LUB MOJE DZIECI. WYDAWAŁ SIĘ DOBRYM FACETEM I GODNĄ ZAUFANIA OSOBĄ”
Nieodpowiedzialność dorosłych po raz kolejny doprowadziła do cierpienia niewinnego dziecka i ciężko mówić tutaj o szczęśliwym zakończeniu, gdyż chłopczyk zostanie okaleczony na całe życie.
PODZIEL SIĘ tym ze swoimi przyjaciółmi i rodziną.
Źródło i fotografie: mirror.co.uk
